czwartek, 7 kwietnia 2016

Wieści z hodowli



Ostatnio obrodziło wylinkami w mojej hodowli :) W przeciągu dwóch dni kolejno wyliniały: P. cambridgei z L6 na L7, H. gigas z L4 na L5 i G. pulchripes. O ile dwa pierwsze nieco urosły, to przyrost G. pulchripes jest symboliczny (w zasadzie nieco mu się tylko odnóża wydłużyły;)) W sprzyjającym momencie postaram się go zmierzyć w miarę dokładnie.
Ostatnio nic nie je ptasznik tygrysi, więc i może on dołączy do ww. szacownego grona:)
Apetyt natomiast dopisuje reszcie towarzystwa. Przy czym. Ch. huahini ma ciekawy zwyczaj, który nie po raz pierwszy u niego zaobserwowałem. Otóż atakuje karaczana i zostawia go by ten wyzionął ducha. Do jedzenia zabiera się dopiero po dłuższej chwili, jak karaczan jest już sztywny. Ciekawe, żaden z pozostałych moich ptaszników tak nie robi.  
Z kolei N. chromatus dostał ostatnio dorodnego karaczana argentyńskiego i męczył się z nim dobre pół godziny. Widać było, że karaczan jest już mocno nadtrawiony, a jeszcze wierzgał… Wygląda na to, że ten gatunek ptasznika ma bardzo słaby jad (wielkość karaczana była dostosowana do pająka, tzn. był mniejszy niż DC ptasznika).

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz