Poniżej prezentuję parę fotek moich nowych milusińskich, przy czym co do Grammostoli – wybaczcie jakość, ale trudno telefonem zrobić fotkę takiemu maluszkowi. Nie robiłem natomiast zdjęć Stromatopelmie – nie znając do końca jego temperamentu jakoś nie miałem śmiałości :)