środa, 26 października 2016

Kilka fotek



No i się wyjaśniło czemu samiec C. fasciatum tak długo nie jadł – po prostu szykował się do linienia które w końcu nastąpiło. A dało się to poznać po tym, że mu wyrosły haki na odnóżach (jest więc dorosły) i ogólnie że ma sporo większy rozstaw niż dotychczas. Co ciekawe, samej wylinki nie znalazłem. Wygląda jakby ją zjadł (?) albo zakopał głęboko w podłożu. Innego wyjścia nie widzę….
A poniżej kilka zdjęć moich milusińskich:

P. cambridgei przy posiłku:



G. pulchripes:



S. calceatum po wylince:


wtorek, 25 października 2016

Wieści z hodowli



Dziś garść wieści z mojej hodowli, choć tak naprawdę to wiele się nie dzieje, prócz paru wylinek i paru głodówek ;) Ostatnio wyliniał P. cambridgei i sporo urósł, tak że trzeba się będzie rozglądnąć za nowym lokum dla niego, bo ma już nieco przyciasno.  Liniał też Theraphosidae sp. Villa Tunari, najmniejszy z całego stadka. I choć nieco urósł, to nadal jest najmniejszy. Do tego straszny z niego niejadek, więc z czego ma rosnąć… Kolejne pająki które wskoczyły na wyższy poziom to S. calceatum, który zanotował zauważalny przyrost, H. sanguiniceps (również jest większy, ale dalej taki sam wariat jak poprzednio).
Kilka pająków natomiast głoduje. W przypadku L. parahybana to spodziewam się, że idzie po prostu wylinka, bowiem ostatnia była 22 maja, a więc już dość dawno, a ten pająk nie ma w zwyczaju robić głodówek bez powodu, na ogół dopisuje mu apetyt. Inna sprawa jest natomiast z samcami C. fasciatum i N. chromatus. Ten pierwszy nie je od 3 miesięcy, i nic nie zapowiada by zechciał w najbliższej przyszłości. Nie jest jeszcze dorosły, bo nie zaobserwowałem haków na odnóżach, więc trzeba przyjąć że po prostu taki ma kaprys i już. Natomiast N. chromatus który jest ponad wszelką wątpliwość dorosły, nie je od 2 miesięcy i w jego przypadku podejrzewam że może chodzić o zjawisko o którym gdzieś już czytałem – mianowicie, że samce ptaszników po osiągnięciu dojrzałości czasami już w ogóle nie przyjmują pokarmu. To ciekawe, bo ten gatunek po osttaniej wylince wcale tak krótko nie żyje, bo 2-3 lata. Więc trudno zakładać, by tyle czasu nie jadł (o roku to słyszałem, ale 3?), no ale pożyjemy, zobaczymy;) Inną ciekawostką z nim związaną jest to, że ma cały tyłek wyczesany, i nawet nie wiem kiedy. Nie niepokoję go specjalnie (tyle, co do karmienia i zwilżenia podłoża) i nigdy ostatnio nie zaobserwowałem, żeby się wyczesywał. Więc chyba robi to nocą, tylko po co i z jakiego powodu? ;)
A byłbym zapomniał, wreszcie pokazał się na widoku H. gigas, którego ostatnio widziałem chyba z pół roku temu ;) Dotychczas siedział ciągle pod ziemią i czasem tylko dało się dostrzec jakieś odnóże jak się dokopał do ścianki pojemnika. Aż tu nagle przemodelował całe podłoże, zrobił jedną wielką dziurę i wylazł na wierzch. Muszę powiedzieć, że sporo urósł, choć ile po drodze było wylinek to nie mam pojęcia. Przy takim trybie jego życia nie idzie tego dokładnie określić….
Ps. Parę fotek postaram się wrzucić niebawem ;)

sobota, 22 października 2016

Fotka C. marshalli

Z braku czasu,, nie ma kiedy coś więcej napisać, więc dziś tylko wrzucę fotkę samiczki C. marshalli, która naprawdę rzadko kiedy daje się sfotografować. Jest bardzo płochliwa, kiedy otwieram pojemnik zaraz ucieka do norki, a jak wyczuje pokarm - wyskakuje tylko na ułamek sekundy, łapie ofiarę i już jej nie ma ;) Stąd fotek ma niewiele. Ale przynajmniej raz udało mi się ją sfotografować: 


sobota, 1 października 2016

Wieści z hodowli

Witam po dłuższej przerwie spowodowanej natłokiem różnych innych zajęć, przez co niespecjalnie miałem czas coś pisać. Niestety, muszę zacząć od chyba niezbyt dobrych wieści, bowiem samiec C. fasciatum nie wygląda za dobrze. Dziś odkryłem, że leży na boku jakby wciśnięty między podłoże a ściankę pojemnika i niespecjalnie reaguje na zaczepki. Tzn. reakcje są, lekko tylko porusza odnóżami jak go szturchnę, ale cały się w ogóle nie porusza. A to jak na niego dziwne, bo był raczej nadpobudliwy, żwawo reagujący i dość szybki (to, w początkach mojej hodowli, jako pierwszy zaliczył escaping, czym doprowadził mnie do palpitacji serca nieomal). Od bardzo dawna (dokładnie od 17 lipca) też nic nie je, a kiedyś miał apetyt jak smok…
Nie je też od dawna (ponad miesiąc) N. chromatus, ale ten na 100% jest dorosły (ma haki). On z kolei ma istne ADHD ostatnio i najchętniej by wyskoczył z pojemnika przy każdej nadarzającej się okazji. Samiczka mu się pewnie marzy ;)
Nadpobudliwe są też dwa inne samce – A. geniculata chciał zjeść pensetę i to ze 3 razy, zanim wreszcie zauważył, że w zasięgu ma drewno jada. Z kolei G. pulchripes jeść nic nie chciał, za to się zaczął stawiać aż miło. Byłem nieco zaskoczony, bo to u niego nadzwyczaj rzadkie zachowanie. Ale dobrze, widocznie robi się bardziej zadziorny ;)